Zmiana punktu odniesienia [ENG/PL]

Lubisz zmieniać punkty odniesienia? Bardzo lubię - przez ostatnie lata robiłem to głównie poprzez pracę z szeroko pojętą świadomością. Uczę siebie i innych o informacjach płynących z ciała i emocji, abyśmy mogli dokonywać wyborów, które wspierają naszą wolność i zwiększają satysfakcję z życia.

Dziś chcę opowiedzieć o tym, jak i dlaczego zmiana skupienia pomaga przetrwać kryzysy. Zacznijmy od podstawowej zasady przepływu energii, która mówi, że płynie ona tam, gdzie skierowana jest nasza uwaga. Oznacza to, że myślenie o spędzaniu czasu na robieniu rzeczy jest starym paradygmatem myślenia o uwadze. Nowy paradygmat mówi, że nie spędzamy czasu, ale uwagę w czasie.

Jakość wyborów

Załóżmy, że wchodzisz do restauracji, siadasz przy stoliku i przyglądasz się menu. Widzisz 10 opcji przystawek i spośród tych 10 opcji, ta, która jest dla Ciebie odpowiednia, to sałatka z jarmużem i gruszką. Przepadam za jarmużem i pewnie dlatego piszę o tej sałatce jako o idealnej przystawce dla Ciebie. 

OK, załóżmy, że masz tylko 3 opcje dań głównych w tej samej restauracji, przy tym samym stoliku. Jedną z tych opcji jest ta sama sałatka z jarmużem i gruszką. Mimo to, spośród 3 opcji decydujesz się na tę samą sałatkę. Wybierając tę sałatkę spośród 3, a nie 10 opcji, zwykle czujesz się bardziej usatysfakcjonowany posiłkiem. Jak to możliwe? 

Psychologia mówi, że

Im większe możliwości, tym mniejszą satysfakcję odczuwamy z dokonanego wyboru.

Nie musisz mi wierzyć. Aby przekonać się o tym w praktyce, wystarczy zainstalować Tindera. Początkowo ocean możliwości, jaki pojawia się wraz z pozornie nieskończonym dostępem do osób chętnych na spotkanie, daje nadzieję na najlepszy możliwy wybór... Ale czy tak jest naprawdę?
Każdy użytkownik wie, że po pewnym czasie nie poświęca się już tyle uwagi przeglądaniu poszczególnych profili. Najczęściej kończy się na bezmyślnym przesuwaniu palcem po ekranie w lewo i w prawo, zazwyczaj siedząc w toalecie. A nawet jeśli uda ci się załatwić sprawę z superczłowiekiem, nie jest to już tak satysfakcjonujące. To rozmycie opcji odbiera wartość każdej z nich w sensie psychologicznym, nawet jeśli w rzeczywistości niewiele się zmienia. 

A w świecie, w którym żyjemy, gdzie jesteśmy bombardowani bodźcami z każdego kierunku, w każdej chwili mamy wybór, na co kierujemy naszą uwagę. To, co pozbawia nas satysfakcji z dostępnej nam wolności, to fakt, że w większości przypadków odbywa się to poza świadomym, świadomym wyborem, a praca naszych umysłów ukierunkowana jest na powierzchowne, automatyczne wybory. 

Nasz największy zasób

Najważniejsza zasada przepływu energii stawia uwagę jako najważniejszy zasób, jaki mamy jako ludzie.

Problem polega na tym, że w obecnym systemie edukacji nie otrzymujemy żadnych instrukcji dotyczących tego, na co kierować naszą uwagę. Prowadzi to do bezmyślnego powtarzania wzorców i schematów narzuconych przez kulturę i społeczeństwo. Nie zrozum mnie źle, uważam, że jest wiele mądrości pochodzących z kultury, ale myślę, że warto kwestionować niektóre rzeczy. Nie jesteśmy zobowiązani do akceptowania zewnętrznego programowania jako naszego własnego.

Kiedy pracuję z ludźmi, często spotykam się z przekonaniem moich klientów, że nie pasują do świata, w którym zostali wychowani. To często prowadzi ich do przekonania, że coś jest z nimi nie tak. Ponieważ nie czują się tak jak inni, ponieważ myślą inaczej, ponieważ w głębi duszy chcą żyć inaczej. Na swój własny sposób. Smutne jest to, że są to zazwyczaj bardzo wrażliwi ludzie z wysokim poziomem empatii. Widząc tak wiele takich kejiksów, zastanawiam się, jak to możliwe, że żyjemy w społeczeństwie, w którym zbiorowo wierzymy, że nie ma czegoś takiego jak pełne szczęście? Co więcej, jesteśmy zaprogramowani, aby czuć się jak ofiary okoliczności, w których się znajdujemy.

Jak się z tego wydostać?

Pierwszym aspektem i krokiem jest uznanie swojej odpowiedzialności za rzeczywistość, której doświadczasz. To nie to samo, co karanie siebie, bicie się w piersi i krzyczenie "moja wina", o nie. Nie chodzi o kultywowanie poczucia winy, które odbiera moc twórczą, moc dokonywania zdrowych działań lub wyborów. Wręcz przeciwnie.

Uznanie odpowiedzialności oznacza zaakceptowanie faktu, że mamy wpływ na nasze procesy uwagi. Kropka. I rozumiem, że może to brzmieć co najmniej niedorzecznie dla osoby, która została wychowana w duchu, że świat nie jest przyjaznym miejscem, że ranimy się nawzajem i że cierpienie jest podstawą naszej egzystencji. 

Ale jeśli zastanowisz się nad tym nieco głębiej, zrozumiesz, że chociaż możesz czuć, że życie nie jest takie, jakie wybrałeś, reszta zależy od ciebie. Oznacza to, że okoliczności, w których przyszedłeś na świat, są niczym innym jak platformą, na której budujesz swoje dalsze wybory.

Zmień punkt, w którym jesteś

Z energetycznego punktu widzenia okoliczności te stanowią pole lub matrycę rzeczywistości, którą możemy dowolnie modyfikować, zmieniając punkty odniesienia. Zmiana punktów odniesienia nie jest procesem czysto intelektualnym, jest to proces, który obejmuje również, a może nawet przede wszystkim, emocje. 

I tu dochodzimy do kolejnej wskazówki, jak pracować z emocjami, jeśli unikamy ich odczuwania. Uciekamy od bólu, uciekamy od doświadczania go, lęk jest z nim związany.

To bardzo proste, nikt nie lubi być smutny, przygnębiony i doświadczać pustki. Możemy próbować uciec od tych doświadczeń, ale w ten sposób uciekamy od wiadomości o naszych potrzebach, które z nich wynikają. Zubażamy nasze życie i ograniczamy się do funkcjonowania w znanych nam ramach. Przestajemy się rozwijać i trwamy w naszej sferze komfortu.
Dysponujemy wieloma narzędziami do przekształcania naszego życia, a jednym z najbardziej wszechstronnych jest medytacja. Możesz przeczytać więcej o korzyściach płynących z medytacji w moim poprzednim poście: Korzyści z medytacji - dlaczego warto medytować.
A propos medytacji - czy medytujesz? 🙂 🙂

Jeśli chcesz popracować nad swoimi procesami, skontaktuj się z nami .

POLSKI


Zmiana punktu odniesienia

Lubicie zmieniać punkty odniesienia? Ja bardzo - przez ostatnie lata zajmowałam się tym głównie poprzez szeroko rozumianą pracę ze świadomością. Uczyłam siebie i innych o informacjach płynących z ciała i emocji - po to, żebyśmy mogli dokonywać wyborów, które wspierają naszą wolność i zwiększają poziom satysfakcji z życia.

Dzisiaj chcę Wam opowiedzieć o tym, jak i dlaczego zmiana punktu odniesienia pomaga w przechodzeniu przez kryzysy. Zacznijmy podstawowej zasady przepływu energii, która mówi, że płynie ona tam, gdzie jest skierowana nasza uwaga. Oznacza to, że myślenie o spędzaniu czasu na robieniu różnych rzeczy jest starym paradygmatem myślenia o uwadze. Nowy paradygmat mówi o tym, że nie spędzamy czasu, a zwracamy uwagę w czasie.

Jakość dokonywanych wyborów

Przypuśćmy, że wchodzisz do restauracji, siadasz przy stoliku, by finalnie zobaczyć, co znajduje się w menu. Widzisz 10 opcji przystawek, a z tych 10 możliwości, ta, która jest odpowiednia dla Ciebie to sałatka z jarmużu i gruszki. Przepadam za jarmużem, dlatego prawdopodobnie piszę o tej sałatce jako o idealnej przystawce dla Ciebie. 

Nie dobrze, przypuśćmy, że w tej samej restauracji, przy tym samym stoliku, masz tylko 3 możliwości dania głównego. Jedną z tych możliwości jest ta sama sałatka z jarmużu i gruszki. I nadal, spośród 3 opcji decydujesz się na tę samą sałatkę. Wybierając tę sałatkę spośród 3 a nie 10 opcji zazwyczaj odczuwasz większą satysfakcję z posiłku. Jak to jest możliwe? 

Psychologia mówi, że

im większe możliwości, tym mniejszą satysfakcję odczuwamy z dokonanego wyboru.

Nie musisz mi wierzyć. Żeby sprawdzić to w praktyce, wystarczy, że zainstalujesz Tindera. Na początku ocean możliwości, jaki pojawia się z pozornie nieskończonym dostępem do osób chętnych na spotkanie daje nadzieję na najlepszy możliwy wybór... Lecz czy na pewno tak jest?
Każdy użytkownik wie, że po jakimś czasie nie poświęca się już tyle uwagi na przeglądanie każdego z profili. Częściej kończy się na bezmyślnym przesuwaniu palcem po ekranie w prawo i w lewo, w dodatku najczęściej siedząc na toalecie. I nawet jeśli uda się zmatchować z super człowiekiem, nie sprawia to już takiej satysfakcji. To rozwodnienie opcji odbiera wartość każdej z nich w sensie psychologicznym, mimo że w rzeczywistości niewiele się zmienia. 

I w świecie, w którym żyjemy, w którym jesteśmy bombardowani bodźcami z każdej strony, w każdej chwili mamy wybór, na co kierujemy naszą uwagę. To, co odbiera nam satysfakcję z dostępnej wolności, to, że w większości przypadków odbywa się to poza świadomym, przytomnym wyborem, a praca naszego umysłu jest skierowana na powierzchowne, automatyczne wybory. 

Nasz największy zasób

Najważniejsza zasada przepływu energii umiejscawia uwagę jako najważniejszy zasób, jakim dysponujemy jako ludzie.

Problem polega na tym, że w obecnym systemie edukacji nie otrzymujemy żadnych instrukcji dotyczących tego, na co mamy kierować naszą uwagę. Prowadzi to do bezmyślnego powtarzania wzorców i schematów narzuconych przez kulturę i społeczeństwo. Nie zrozumcie mnie źle, uważam, że jest wiele mądrości płynącej z kultury, lecz myślę, że warto zakwestionować pewne rzeczy. Nie mamy obowiązku przyjmować zewnętrznego programowania jako swojego.

Pracując z ludźmi, często spotykam się z przekonaniem u moich klientów, że nie pasują do świata, w którym zostali wychowani. Często przez to są przekonani, że to z nimi coś jest nie tak. Bo nie czują tak, jak inni, bo myślą inaczej, bo w głębi ducha chcą żyć inaczej. Po swojemu. Smutne jest to, że zazwyczaj są to wysoko wrażliwi ludzie o wysokim poziomie empatii. Widząc tak wiele takich kejsów, zastanawiam się jak to możliwe, że żyjemy w społeczeństwie, w którym kolektywnie wierzymy w to, że nie ma czegoś takiego, jak pełnia szczęścia? I do tego jesteśmy programowani na poczucie bycia ofiarą okoliczności, w których jesteśmy.

Jak z tego wyjść?

Pierwszym aspektem i krokiem jest uznanie swojej odpowiedzialności, za rzeczywistość, taką, jakiej jej doświadczasz. Nie jest to tożsame z karaniem siebie, biciem się w piersi i krzyczeniem "moja wina", o nie. Nie chodzi tutaj o kultywowanie poczucia winy, które odbiera moc twórczą, moc do podejmowania zdrowych działań, czy wyborów. Wręcz przeciwnie.

Uznanie odpowiedzialności to przyjęcie do wiadomości tego, że mamy wpływ na nasze procesy uwagowe. Kropka. Rozumiem, że może brzmieć to co najmniej śmiesznie dla osoby, która została wychowana w duchu tego, że świat nie jest przyjaznym miejscem, że krzywdzimy siebie nawzajem i że cierpienie jest podstawą naszego istnienia. 

Ale jeśli zastanowisz się nad tym odrobinę głębiej, to zrozumiesz, że o ile możesz czuć, że życie nie wybrałeś/wybrałaś tego życia, to cała reszta należy do Ciebie. Czyli okoliczności, w których przyszedłeś/przyszłaś na świat, są niczym innym, jak tylko platformą, na której budujesz swoje dalsze wybory.

Zmień punkt, w którym jesteś

Z punktu widzenia energii, te okoliczności stanowią pole lub matrycę rzeczywistości, którą dowolnie możemy modyfikować, przez zmianę punktów odniesienia. Zmiana punktów odniesienia nie jest procesem czysto intelektualnym, jest to proces, który obejmuje również, a może nawet przede wszystkim emocje. 

I tu docieramy do kolejnego tropu, jak pracować z emocjami, jeśli unikamy ich odczuwania. Uciekamy przed bólem, uciekamy przed jego doświadczeniem, związany jest z nim lęk.

To bardzo proste, nikt nie lubi być smutny, przygnębiony i doświadczać pustki. Można próbować uciekać od tych doświadczeń, lecz tym samym uciekamy od komunikatów dotyczących naszych potrzeb, które z nich płyną. Zubożamy swoje życie i ograniczamy się do funkcjonowania w znanych nam ramach. Przestajemy rozwijać i trwamy w swojej sferze komfortu.
Dysponujemy wieloma narzędziami do tego, by zmienić swoje życie, a jednym z najbardziej uniwersalnych jest medytacja. Więcej o korzyściach medytacji przeczytasz w moim poprzednim poście: Zalety medytacji - dlaczego warto medytować.
A propos medytacji - medytujecie?? 🙂

Jeśli chcesz popracować nad swoimi procesami, zapraszam do kontaktu.

Jedna odpowiedź

Zostaw odpowiedź

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Hej, tu Paula!

Witaj na moim blogu! Znajdziesz tutaj historie z moich spontanicznych i często szalonych podróży, tak naprawdę nigdy nie wiadomo gdzie wyląduję.

Ponadto pracuję ze świadomością między innymi poprzez jogę, której również uczę.

WIĘCEJ