If you haven’t yet heard about the oldest pilgrimage route in Europe, it’s high time to change that! The Camino de Santiago, as it is referred to, is not only a UNESCO World Heritage Site, but has also been a source of inspiration for many artists (and others) who have walked the path of St James. And even in the time of the Crown, there are people who are attracted by the prospect of hiking for days on end. I also belong to this group!
But before I tell you the details of my pilgrimage, I will make a small introduction about the history and routes of the Camino. Because there are many Camino paths, longer, shorter, more urban and completely wild. They all have one thing in common: the destination, Santiago de Compostela.
The crowning glory of the journey
In Santiago are buried the remains of Saint James, who was one of the 12 apostles. I don’t know if you know, but the apostles, after their death, were buried in the places where they transmitted the teachings of Jesus. Saint James taught in Galicia and it was there that a chapel was built on his remains around the 10th century, which in time became a great cathedral. By the way, one of the most beautiful and majestic I have had the opportunity to visit. Santiago Cathedral is the climax of the Camino (which some pilgrims have extended by walking to Finisterra, but that’s a story for another time).
We already know the destination, so where is the starting point?
The answer to this question is determined by each pilgrim individually. There are many beginnings, on the way I met people who walked straight from their homes – one of these people came from Poland! However, over the centuries, a few main paths have emerged that most people follow. These are:
- Camino Frances (the most popular one, on its basis the film “The Way” and the book “Pilgrim” by P.Coelho were made). It is about 800 km long and starts in St Jean Pied de Port in France
- Camino Portugues (also de Costa)- the path leads from Porto, has about 260-350 km depending on the variant.
- Camino del Norte – Starts in San Sebastian and goes through the north of Spain by the ocean. Wild and quite mountainous, it is about 900 km long.
- Camino Ingles – starts in Ferrol or A Coruna and goes from north to south. This is the shortest route taken by pilgrims from the UK.
Does a pilgrim need a passport?
At each of the starting points there is a tourist information office where you can obtain a Pilgrim’s Passport. The passport is stamped with stamps confirming that the pilgrimage has been completed. Some people treat this collection of stamps with almost religious devotion, collecting them in every possible place (inns, bars, shops, etc.). In fact, for the Credencial (certificate of Camino completion) you need the stamps from the last 100 kilometres of the Camino, but some of them are so beautiful that it is really worth taking care of them in advance. The more so as the stamps from the previous places are a pass (though not a guarantee) for accommodation in a public Albergue (pilgrim house). The cost of accommodation in such a place is about 5-6 euros and because of that places fill up quite quickly. The spirit of competition does not die in people easily and some leave at 4:00 a.m. to get to the next accommodation as quickly as possible. I must admit that the running of a kilometre-weary pilgrim when he sees the queue in front of the Albergue looks quite funny. From my rather relaxed perspective, there was never a situation where I didn’t have a place to sleep even with a low budget. But…what you like 🙂 I’ve never had a situation where I didn’t have a place to sleep even on a low budget.
The priceless Camino
The Camino experience is priceless, but we need money to be able to walk it. The budget depends on the standard of accommodation and what, how and how much you eat (well, and drink, you know :))
Now all the public albergues are closed, the cheapest hostel accommodation I found was 13 euros, but you have to reckon with the fact that sometimes it will be a bit more expensive, even in the budget option. The normal price, without any high-life was about 30 euros per night. And this is what you have to count if you don’t want to stay in hostels.
As far as food is concerned, if you eat one meal in a restaurant (about 10 euros) and you organise breakfast and lunch yourself (about 4 euros), you can easily close yourself to 15 euros a day (with a glass of wine/beer). I did not always eat breakfast/dinner and in general I rather did not go to restaurants either. The exception was Santiago itself, where I went to dinner with other pilgrims I met along the way. So I paid about 7-8 euros a day for food.
The calculation is simple: number of days x average cost and you already know how much you should prepare for 🙂 Ah! And add to it the cost of plane tickets to Spain, France or Portugal.
Vino, vino, peregrino
The atmosphere on the Camino is unique. On the route you meet very diverse people from all over the world. The thing that unites everyone is mutual kindness and support – it was on my first Camino 4 years ago that I learned to accept help, not just give it. The pilgrim understands the hardship of the other pilgrim. And it does not matter the reason why you go – as many people as many reasons: there are people who do it for religious, spiritual, tourist, social, health reasons.
I was motivated to do my first Camino by the illness of my Grandmother, for whose sake I walked the del Norte path, which is about 1100 km on the Lourdes-Fisterra route. It took me 45 days. The second, the Camino Portugues, I did in the intention of my nephew, Leon, who was born on the very day I started the journey. I walked 300 km from Porto to Santiago in 10 days.
The Camino is a process worth preparing for, so in my next post I will drop you info on how to do it. And for my Patrons, I’m preparing a surprise with a more detailed description of my experiences on the road and the secret tips of an experienced Pilgrim 🙂 I’m going to give you a little bit more information.
In the meantime, see you there!
Do you like what you read? Share it!
POLSKI
Camino de Santiago, czyli Droga Gwiazd
Jeśli jeszcze nie słyszeliście o najstarszym szlaku pielgrzymkowym w Europie, najwyższy czas to zmienić! Camino de Santiago, bo o nim mowa, nie tylko jest wpisane na listę Światowego Dziedzictwa UNESCO, lecz również jest źródłem inspiracji dla wielu artystów (i nie tylko), którzy szli drogą Świętego Jakuba. I nawet w czasach Korony znajdują się ludzie, których pociąga perspektywa pieszej wędrówki przez wiele dni. Ja również należę do tej grupy!
Lecz zanim opowiem Wam o szczegółach mojej pielgrzymki, zrobię małe wprowadzenie na temat historii i szlaków camino. Bo jest wiele ścieżek Camino, dłuższe, krótsze, bardziej zurbanizowane i kompletnie dzikie. Wszystkie łączy jedno: destynacja, czyli Santiago de Compostela.
Ukoronowanie podróży
W Santiago są pochowane szczątki Świętego Jakuba, który był jednym z 12 apostołów. Nie wiem, czy wiecie, lecz apostołowie po swojej śmierci byli chowani w miejscach, w których przekazywali nauki Jezusa. Święty Jakub nauczał w Galicji i właśnie tam na jego szczątkach w okolicach X w. wybudowano kaplicę, która z czasem stała się wielką katedrą. Swoją drogą, jedną z najpiękniejszych i najbardziej majestatycznych, jakie miałam okazję odwiedzić. Katedra Santiago to punkt kulminacyjny Camino (które niektórzy pielgrzymi wydłużali o spacer do Finisterry, lecz to historia na inny raz).
Znamy już miejsce docelowe, gdzie jest zatem punkt startu?
Odpowiedź na to pytanie każdy z pielgrzymów ustala indywidualnie. Jest wiele początków, na drodze poznałam ludzi, którzy szli prosto ze swoich domów – jedna z tych osób przyszła z Polski! Natomiast przez wieki wyłoniło się kilka głównych ścieżek, którymi podąża większość osób. Są to:
- Camino Frances (najbardziej popularne, na jego podstawie powstał film „The Way” i książka P.Coelho „Pielgrzym”). Ma ok 800 km i zaczyna się w St Jean Pied de Port we Francji
- Camino Portugues (również de Costa)- ścieżka wiedzie z Porto, ma ok 260-350 km w zależności od wariantu.
- Camino del Norte – Zaczyna się w San Sebastian i wiedzie przez północ Hiszpanii nad oceanem. Dzikie i dosyć górzyste, ma ok 900 km.
- Camino Ingles – zaczyna się w Ferrol lub w A Coruna i wiedzie z północy na południe. To najkrótsza trasa, którą wybierali pielgrzymi z UK.
Czy pielgrzym potrzebuje paszportu?
W każdym z punktów startowych jest biuro informacji turystycznej, do której warto się udać w celu uzyskania tzw Paszportu Pielgrzyma. Do paszportu są wbijane pieczątki, które potwierdzają przejście kolejnych etapów pielgrzymki. Niektórzy traktują to zbieranie pieczątek z religijnym wręcz namaszczeniem, odbierając je w każdym możliwym miejscu (oberżach, barach, sklepach itp). Tak naprawdę, dla zdobycia Credencialu (czyli certyfikatu przejścia Camino) potrzebne są pieczątki ze 100 ostatnich kilometrów Camino, ale niektóre z nich są tak śliczne, że naprawdę warto zadbać o nie odpowiednio wcześniej. Tym bardziej, że pieczątki z poprzednich miejsc są przepustką (choć nie gwarancją) do miejsca noclegowego w publicznej Albergue (domu pielgrzyma). Koszt noclegu w takim miejscu to ok 5-6 euro i też ze względu na to miejsca zapełniają się dosyć szybko. Duch konkurencji nie umiera w ludziach łatwo i niektórzy wychodzą o 4:00, żeby jak najszybciej dotrzeć do kolejnej noclegowni. Przyznam, że dosyć zabawnie wygląda bieg umęczonego kilometrami pielgrzyma na widok kolejki przed Albergue. Z mojej dosyć zrelaksowanej perspektywy, nigdy nie było sytuacji, żebym nie miała gdzie spać nawet z niskim budżetem. Ale…co kto lubi 🙂
Bezcenne Camino
Doświadczenie Camino jest bezcenne, jednak my potrzebujemy pieniędzy, by móc je przejść. Budżet zależy od standardu noclegu oraz tego co, jak i ile jecie (no, i pijecie, wiadomo :))
Teraz wszystkie albergue publiczne są zamknięte, najtańsze noclegi w hostelach jakie znalazłam wynosiły 13 euro, jednak trzeba się liczyć z tym, że czasami będzie nieco drożej, nawet w opcji budget. Normalna cena, bez żadnych high-life’w wynosiła ok 30 euro za noc. I tyle musicie liczyć, jeśli nie chcecie nocować w hostelach.
Jeśli chodzi o jedzenie, to jedząc jeden posiłek w restauracji (ok 10 euro) i śniadania i lunche organizując sobie samodzielnie (ok 4 euro), można spokojnie zamknąć się w 15 euro dziennie (z kieliszkiem wina/piwem). Ja nie zawsze jadłam śniadania/kolacje i w sumie do restauracji też raczej nie uczęszczałam. Wyjątkiem było samo Santiago, w którym poszłam na kolację z innymi pielgrzymami, których spotkałam po drodze. Więc płaciłam za jedzenie mniej-więcej ok 7-8 euro dziennie.
Kalkulacja jest prosta: ilość dni x średni koszt i juz wiecie na jaką kwotę się przygotować 🙂 Ach! I dodajcie do niej jeszcze koszt biletów lotniczych do Hiszpanii, Francji lub Portugalii.
Vino, vino, peregrino
Atmosfera, która panuje na Camino jest niepowtarzalna. Na szlaku spotykają się bardzo różnorodni ludzie z całego świata. Cechą, która łączy wszystkich jest wzajemna życzliwość i wsparcie – to na swoim pierwszym Camino 4 lata temu uczyłam się przyjmować pomoc, nie tylko ją dawać. Pielgrzym rozumie trud drugiego pielgrzyma. I nie ma znaczenia powód, dla którego idziesz – ile ludzi, tyle powodów: są ludzie, którzy robią to ze względów religijnych, duchowych, turystycznych, socjalnych, zdrowotnych.
Do mojego pierwszego Camino zmotywowała mnie choroba mojej Babci, w intencji której przeszłam ścieżkę del Norte, czyli ok 1100 km na trasie Lourdes-Fisterra. Zajęło mi to 45 dni. Drugie, już Camino Portugues, zrobiłam w intencji mojego Siostrzeńca, Leona, który urodził się dokładnie tego dnia, którego ruszałam w drogę. 300 km z Porto do Santiago przeszłam w 10 dni.
Camino to proces, do którego warto się przygotować, dlatego w następnym poście wrzucę Wam info na temat tego, jak to zrobić. A dla moich Patronów szykuję niespodziankę z bardziej szczegółowym opisem moich doświadczeń na drodze i sekretnymi tipami doświadczonej Pielgrzymki 🙂
A w międzyczasie, do zobaczenia!
Podoba Ci się to, co czytasz? Podziel się!